Ukojenie...
Komentarze: 0
...przesiąknięta bólem oczekiwania
rozkładam bezradnie
blade ramiona....
patrzę w gwiazdy szukając potwierdzenia
wysłuchuję się w noc...
a jednak wybawienie nie przychodzi
moze wybawienia nie ma?
moze świat jest tylko głupią iluzją
a moze to ludzie są iluzją...
marzeniem o spełnieniu marzeń...
tak ,wiem, gadam bez sensu
jednak coż można powiedzieć
po samotnym spacerze na cmentarzu
po głuchych krokach odmierzanych
przecznicami
cichych ,opuszczonych alejek...
czy chciałabym być jedną z nich ?
z tych które cicho suną wśród tych krzyży
i nie muszą uciekać od nachalnych spojrzeń
są zbyt niewidoczne , zbyt piękne , zbyt nieuchwytne
aby mogli je zobaczyć...
zbyt niezmieskie...
a ja taka mała
z zapałkami w dłoni
w półmroku pokju
tulę misia
myśląc że może jednak odnajdę mojego
Anioła
...przesiąknięta bólem oczekiwania
bezradnie rozkładam
blade ramiona...
wiem....
ukojenie przychodzi nocą...
Dodaj komentarz